środa, 6 lipca 2022

„Hewel. Wszystko jest ulotne oprócz Boga”

Trafiają mi się czasami takie książki, które rozkładają zupełnie na łopatki. Hewel zostawił mnie niby napełnioną po brzegi, ale z jakąś nienazwaną pustką. Pokazał sacrum tam, gdzie moje oczy widzą tylko codzienność przykrytą trudną monotonnością.

Dawno nie miałam takich ambiwalentnych uczuć po lekturze… 

 

Hewel to dotknięcie tak głębokie, że chciałoby się w nim trwać, ale jednocześnie z poczuciem, że trzeba tę książkę zostawić. To wszystko co ulotne objąć swoim życiem tak, by Bóg nie uleciał…

 

Wszak dał się w tej lekturze na nowo zobaczyć, poznać, dotknąć…

 

O. Krzysztof Pałys OP mnie zachwycił. Doborem słów, głębokim spojrzeniem i niebywałą wręcz umiejętnością pokazywania rzeczy trudnych w taki sposób, że stają się codzienne, na wyciągniecie ręki (albo raczej serca).

 

Ilość zaznaczonych przeze mnie cytatów mnie samą zaskoczyła… Chciałam przecież zaznaczyć tylko te najmocniejsze, dotykające najgłębiej – nie chciałam oznaczać jednej trzeciej książki! A jednak…

 

Dominikanin pisze tak, iż odnoszę wrażenie, że rozumiem i czuję. Nie wiem czy tak jak autor, ale nie to jest ważne. Dotyka mnie to, jak opowiada o pragnieniach, modlitwie, kontemplacji, prawdzie, pokorze, powołaniu, tęsknotach gdzieś tam ukrytych głęboko, ciszy, o winie i niewinności, o męczeństwie, o wewnętrznych pustkach, ciemności, sakramentach, o życiu i sensie…

 

W życiu z Chrystusem chodzi o to, aby poznać siebie, a następnie o sobie zapomnieć. Str. 153

 

Ojciec Pałys mówi o tym co duchowe, ale w taki sposób, że zlewa się z tym, co na pozór codzienne, odarte z sacrum i nijakie. Akceptacja trudnej i monotonnej codzienności, codzienne zmagania i cierpienie, zazdrość, kryzysy wynikające z niezaspokojonych i nadmiernych oczekiwań, samotność. Listę poruszanych tematów można rozwijać bez końca – są bardzo życiowe, codzienne, bardzo moje…

 

Ta lektura porusza tam głęboko, gdzie w pędzie nie schodzę z obawy przed ciężarem ciemnych zakamarków. Prowadzi za rękę. Bez lęku, w dużym (s)pokoju. W takim poczuciu, że niby idzie się samemu, ale w towarzystwie kogoś, kto chroni, otula, pokazuje kolejną ścieżkę. Można się przy niej wyciszyć, pomodlić, pomilczeć, odetchnąć, zainspirować, poczuć coś, czego nie czuło się od dawna (albo nigdy…). Czuję się tą lekturą niezwykle ubogacona!

 

Przyznam, że zdarza mi się myśleć, że ludzie są nieszczęśliwi, bo nie potrafią przebywać w samotności przy Bogu. Taka samotność nigdy nie jest samotnością. Str. 359

 

Jeśli planujesz przeczytać w tym roku jedną książkę – niech to będzie Hewel… Wszak wszystko jest ulotne oprócz Boga…

 

Dziękuję Autorowi za te rozważania… Zachęcam do śledzenia jego profilu na Facebooku.

 

Dziękuję Wydawnictwu W Drodze za egzemplarz recenzencki, to kolejna perełka od Was na mojej półce!

 

Tytuł Hewel. Wszystko jest ulotne oprócz Boga
Autor Krzysztof Pałys OP
Liczba stron 432
Wydawnictwo W Drodze

https://wdrodze.pl/produkt/hewel-wszystko-jest-ulotne-oprocz-boga/

-------------------------------------------------------------------------
JEŚLI TEN TEKST WYDAJE CI SIĘ WARTOŚCIOWY I MYŚLISZ, ŻE JESZCZE KOMUŚ MOŻE SIĘ PRZYDAĆ,

TO BĘDZIE MI MIŁO, GDY: 

  • pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza
  • zaobserwujesz mojego Facebooka (wtedy będziesz ze wszystkim na bieżąco)
  • dołączysz do mnie na Instagramie
  • zapraszam też do kontaktu, rozmowy przez mail urbanska.madzia@gmail.com

wtorek, 5 lipca 2022

"Psalmoterapia"

Psalm i terapia? Czy można modlitwę w jakiś sposób włączyć w proces terapeutyczny, mieszając te dwie przestrzenie ze sobą?


 

Piotr Kwiatek OFMCap pokazuje, że można! W małej, niepozornej publikacji Psalmoterapia łączy ze sobą przestrzenie, które czasem rozdzielamy na siłę, nie wiedząc jak bardzo jesteśmy jednością…

O czym jest ta publikacja?

Zdecydowanie o psalmach, modlitwie nimi, ale również o tym dlaczego psalmy są tak różne (ufności, złorzeczące, lamentacyjne, uwielbienia). Im bardziej różne, tym bardziej pasujące do życia, bo przecież nigdy nie jest tak, że odczuwamy wyłącznie wdzięczność. Nigdy nie jest też tak, że tylko płaczemy… Autor pokazuje to bardzo wyraźnie, opierając się na swojej ogromnej wiedzy psychologicznej i pokazując jak na różnych etapach życia możemy wspierać się modlitwą psalmami.

Praktykowanie wdzięczności w godzinach próby i ciemności będzie polegało na zupełnie czymś innym, niż wtedy, kiedy uczucia pozytywne zalewają nas słodyczą emocjonalną. Wdzięczność w trudnych momentach może przejawiać się w odporności psychicznej i sile. Poczucie beznadziejności i rozpaczy nie będzie na tyle silne, by człowieka zamknąć w niewoli negatywności. Wtedy dziękujemy nie za to, co sprawia nam ból i cierpienie, ale że pomimo tej sytuacji potrafimy iść dalej.
str. 107

Piotr Kwiatek OFMCap w bardzo praktyczny, przekonywujący sposób mówi czym jest modlitwa i pokazuje bardzo konkretnie jak można modlić się psalmami (i dlaczego np. warto uczyć się ich na pamięć czy po co je przepisywać).

Pokazuje jak ważna jest w życiu harmonia – balans między troską o ciało i ducha. Nie robi jednak tego wytykając człowiekowi błędy czy niedociągnięcia. Jego spojrzenie inspiruje i kieruje ku górze. Dowodem na to jest choćby dzieło 1W1, które wyszło od autora i przyciągnęło wiele osób z całego świata, które pragną modlić się psalmami z innymi.

Na co dzień nie modlę się psalmami, bliższa jest mi medytacja ignacjańska fragmentów z Ewangelii. Jednak po lekturze tej książki obudziła się we mnie jakaś tęsknota za nimi. Obudziła się i trwa, bo poszłam za tym delikatnym natchnieniem i wczytuję się w psalmy na nowo.

To pozycja idealna dla tych, którzy szukają swojej ścieżki modlitwy Słowem Bożym. Pokazuje nie tylko jak, ale również dlaczego, po co, co to zmieni? Daje wiele duchowych inspiracji i unaocznia wiele pozamykanych przestrzeni w naszym życiu, na poziomie emocji - psychologii człowieka.

Lektura kompleksowa, wciągająca, inspirująca i dająca sporą przestrzeń wolności. Niech inspiruje, uświadamia, otwiera na Boga, samego siebie i drugiego człowieka.

Zapewniam, że warto!



 

Dziękuję Edycji Świętego Pawła za egzemplarz recenzencki!

Tytuł Psalmoterapia
Autor Piotr Kwiatek OFMCap
Liczba stron 208
Edycja Świętego Pawła

 

 ----------------------------------------------------------------

 JEŚLI TEN TEKST WYDAJE CI SIĘ WARTOŚCIOWY I MYŚLISZ, ŻE JESZCZE KOMUŚ MOŻE SIĘ PRZYDAĆ,
TO BĘDZIE MI MIŁO, GDY: 

  • pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza
  • zaobserwujesz mojego Facebooka (wtedy będziesz ze wszystkim na bieżąco)
  • dołączysz do mnie na Instagramie
  • zapraszam też do kontaktu, rozmowy przez mail urbanska.madzia@gmail.com

 

piątek, 24 kwietnia 2020

„Szczęśliwa służba. Rozmowy z kapłanami” Marzena Juraczko

Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym jak wygląda codzienność księdza albo jakie ma pasje? 

Marzena Juraczko, autorka fenomenalnych wywiadów z siostrami zakonnymi (TUTAJ) podjęła się pewnej kontynuacji i tym razem trafiło do mnie kilka rozmów z kapłanami diecezjalnymi.



Choć znam osobiście wielu katolickich księży, również prywatnie – tę książkę przeczytałam z wielką ciekawością. Pochłonęłam siedem wywiadów w kilka godzin!

Biskup, który angażuje się w mediach społecznościowych i uczy młodzież, bo chce być jak najbliżej. 

Kapłan, który promuje nauczanie kard. Wyszyńskiego, pielgrzymowanie i głębokie życie duchowe.

Hiszpański duchowny żyjący w Polsce od lat – perfekcyjnie nie tylko mówi, ale i myśli po polsku.

Ksiądz poeta, który znał ks. Popiełuszkę i dziś opowiada o jego życiu innym.

Proboszcz z Polski żyjący i posługujący w Niemczech.

Egzorcysta otwarty na ludzi, przebywający z młodzieżą i na strzelnicy.

A na koniec postać, która osobiście mnie najbardziej zafascynowała – kapłan, który założył pustelnię i zaprasza do niej osoby potrzebujące ciszy i wejścia głębiej w swoje życie.



Wszyscy kapłani opowiadają o swojej codzienności, obowiązkach, o drodze do kapłaństwa. Z pozoru wiele ich łączy, ale każda historia to opowieść konkretnego człowieka – pełnego pasji. 



Czy znasz swojego spowiednika i jego pasje? Czy wiesz, co lubi twój proboszcz? A może zastanawiałeś się kiedyś czym inspiruje się ksiądz, który mówi co niedziele fenomenalne kazania?

Osobiście, gdy nie wiem – pytam. Lubię ludzi, relację z nimi. Do kapłanów jednak mamy w Polsce pewien dystans, ta książka przez niego przeskakuje, wręcz miażdży szczerością rozmów. Mimo, że sama nie mam oporów w relacjach z księżmi, ta książka pokazała mi kilka bardzo ciekawych i niesamowitych osób. Dlatego pewnie trudno mi było się od niej oderwać.

Zdecydowanie polecam każdemu – zarówno wywiady z siostrami, jak i te z kapłanami. Jesteśmy jednym Kościołem, choć mamy różne powołania i zadania. Fajnie jest wyjść i poznać choć trochę serca tej drugiej strony, ta książka bez wątpienia to umożliwia.



Jak to bywa z publikacjami Wydawnictwa Bernardinum – książka wydana jest bardzo ładnie, estetycznie, a zdjęcia i papier są bardzo dobrej jakości. Zachwyca ze wszech miar!

Dziękuję Wydawnictwu Bernardinum za lekturę!

Tytuł Szczęśliwa służba. Rozmowy z kapłanami
Autor Marzena Juraczko
Liczba stron 308
Wydawnictwo Bernardinum

https://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/pl/p/Szczesliwa-sluzba.-Rozmowy-z-kaplanami/1300

wtorek, 21 kwietnia 2020

„Wielkie nadzieje” Susan Anne Mason

Lubię powieści, które ukazują zawiłości ludzkiej duszy i psychiki. Ta książka zapewniła mi wielu wrażeń, a nieoczekiwane zwroty akcji sprawiały, że nie mogłam odłożyć jej na dłużej.



Miałam wrażenie, że autorka rozkręca fabułę bardzo powoli, wciągnęłam się maksymalnie dopiero w drugiej części powieści (tak, ze pochłonęłam ją w kilka godzin ciągiem!). Całość jest jednak na bardzo wysokim poziomie – zarówno literacko, jak i pod względem emocji, które pojawiły się we mnie podczas lektury.

Główną bohaterką jest Emmaline, która pragnie odnaleźć ojca. Wychowana przez dziadków, aż do ich śmierci żyje w przekonaniu, że jest sierotą. Po odejściu ukochanego dziadka znajduje listy od ojca i postanawia go za wszelką cenę odszukać.

Wyrusza w podróż z Anglii do Kanady w towarzystwie przyjaciela z dzieciństwa i sąsiada, Jonathana. Mężczyzna jak nikt inny rozumie bohaterkę, sam wychowywany był przez ciotkę.

O ile samo odnalezienie ojca nie sprawia problemu, to szok jaki Emmaline wywołuje nie tylko w nim, ale i jego rodzinie jest ogromny. Ojciec stara się o fotel burmistrza, a żona i córki nie wiedzą nic o nieznajomej z Anglii. Nikt poza najmłodszą przyrodnią siostrą nie cieszy się z pojawienia kobiety.

Tutaj zaczyna się emocjonalne przecieranie szlaków. Emmaline całe życie marzyła o ojcu, którego nie miała. Ile jest w stanie poświęcić, by zdobyć jego przychylność? Czy w końcu zobaczy, że jej starania są niczym wobec jego planów (a może wręcz przeciwnie…)? Czy rodzina jej ojca będzie w stanie zaakceptować intruza?

Autorka bardzo ciekawie zarysowała również postać Jonathana, weterana wojennego. Mężczyzna od lat ukrywa swoje uczucia wobec przyjaciółki (i rusza z nią w podróż do Kanady z pewnym planem…), ale czy ona je dostrzeże walcząc o zainteresowanie ojca?
Jonathan doświadcza powojennej traumy. Bardzo ciekawie przedstawione są jego uczucia, ataki paniki, walka o normalne i zdrowe funkcjonowanie.


grafika jest własnością Wydawnictwa Dreams

Dla mnie ta powieść była przede wszystkim szlakiem przez serca bohaterów, choć samej akcji w niej również nie brakuje. To, co jednak jest dla mnie największym atutem, to pokazanie zawiłości ludzkiej psychiki – pragnień, konsekwencji zranień, motywacji. To obszar, który zachwycał mnie podczas lektury!

Zdecydowanie polecam tym, którzy szukają odpoczynku przy wciągającej opowieści. Ta nie tylko pokaże kilka nieznanych dotąd miejsc, ale również przybliży jak zawiła jest ludzka motywacja i co dzieje się, gdy bardzo zależy nam na ukryciu kłamstwa. To wszystko okraszone intymną relacją z Bogiem, która choć ukazana jest nienachalnie, pięknie uzupełnia całości.

Zdecydowanie polecam i dziękuję Wydawnictwu Dreams za kolejną powieść, która zostawia po sobie wielki niedosyt!

Tytuł Wielkie nadzieje
Autor Susan Anne Mason
Liczba stron 400
Wydawnictwo Dreams


Książkę można nabyć u wydawcy oraz m.in. w salonach sieci EMPIK.
https://dreamswydawnictwo.pl/nowosci/wielkie-nadzieje-tom-ii-z-serii-kanadyjskie-wyprawy,produkt385/

piątek, 17 kwietnia 2020

„Via Francigena. Z Canterbury do Rzymu. Piechotą przez Europę” Daria Urban, Wojciech Kostyk


Masz ochotę na spacer po Europie? Dziwnie brzmi w czasie epidemii, prawda?
Jakiś czas temu przeczytałam opowieść o niezwykłej wyprawie dwójki szalonych włóczykijów. 

https://www.instagram.com/p/B8Bg6Xbljlz/?utm_source=ig_embed

Daria Urban i Wojciech Kostyk przeszli średniowiecznym szlakiem z angielskiego Canterbury do Rzymu. Dwa tysiące kilometrów na piechotę! Ta książka to opowieść z trasy, bardzo barwna i wciągająca. Mnie urzekała niejednokrotnie…
Nic nie wertowaliśmy, niczego nie sprawdzaliśmy. Zaufaliśmy jedynie, że kupione przewodniki zdołają zaprowadzić nas do celu. Str. 146
Bohaterowie wyznaczyli sobie nie lada wyzwanie, bo całą drogę pokonali pieszo – bez ułatwień, nie korzystając z propozycji podwózki. Wszystko to, co było potrzebne im w drodze nieśli na własnych plecach. Namioty, ubrania, rzeczy potrzebne w trasie.
Opowiadają bardzo barwnie o tym, co spotykało ich w drodze oraz jak się w niej czuli. Dla mnie była to też piękna opowieść o ludziach spotkanych na szlaku. Mówią też o momentach bardzo trudnych i przykrych, gdy po trudach drogi szukali pomocy, a napotkani ludzie
Zepchnęli nas do strefy niewidzialnych; do strefy problemów, które powinny same się sobą zająć i same się rozwiązać, bez niepokojenia „normalnych”. Jakbyśmy stali się pariasami – niedotykalnymi, na których nawet zwrócenie spojrzenia powoduje nieczystość u osoby z wyższej kasty. s. 355
Ograniczone fundusze włóczykijów zmusiły ich niejednokrotnie do spania w namiocie na obrzeżach miast. Skromne jedzenie, spartańskie warunki i trudy samej drogi sprawiały, że pielgrzymi niejednokrotnie chcieli wracać do domu, dochodziło między nimi do sprzeczek i nieporozumień. 

Piszą o tym wszystkim bardzo wprost i szczerze, co sprawia, że ich historia budziła we mnie wrażenie, że zapraszają mnie na poznanie ich przygody. Barwne opisy i masa zdjęć sprawiły, że czułam się częścią ich wędrówki.



 
Odpoczęłam przy tej książce. Poznałam wiele miejsc i zobaczyłam jakie trudy może nieść ze sobą pielgrzymowanie (i jak różnie ludzie do niego podchodzą, bo autorzy opisują również tych, których spotkali na szlaku). 

Choć książka została wydana w 2016 roku, jest wciąż bardzo aktualna. 

Jeśli lubisz takie opowieści (tak jak ja!), to ta z pewnością cię nie zawiedzie. Jest też idealną lekturą dla tych, którzy planują wyjście na jakikolwiek szlak – to, co spotkało autorów jest idealnym podręcznikiem tego, co i jak przygotować przed wyjściem w trasę.


Polecam i dziękuję Wydawnictwu Bernardinum za egzemplarz książki!

Tytuł Via Francigena. Z Canterbury do Rzymu. Piechotą przez Europę
Autorzy Daria Urban, Wojciech Kostyk
Liczba stron 384
Wydawnictwo Bernardinum

Książka dostępna jest również w formie e-booka, do zakupienia m.in. u Wydawcy
https://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/pl/p/Via-Francigena.-Z-Canterbury-do-Rzymu.-Piechota-przez-Europe/917

środa, 8 kwietnia 2020

„Jak zrozumieć mężczyznę” Walter Trobisch

Mała, krótka i niepozorna lektura. Dotyka tematów trudno nazywanych, tak by nie trącać banałem. Czy można zrozumieć w pełni siebie i drugiego człowieka? Nie, choć warto wejść na drogę by poznać choć trochę.

Walter Trobisch to autor wielu cennych publikacji z zakresu duchowości małżeństwa, relacji, życia wewnętrznego. Jego nazwisko skojarzyło mi się pozytywnie, więc sięgnęłam po lekturę z ogromnymi oczekiwaniami.



Książka powstała w takiej formie, jaka trafiła do mnie już po jego śmierci. Jak czytamy we wstępie, jej dokończenie jest dziełem żony autora, Ingrid. Na końcu publikacji znajduje się również jej bardzo głęboki, szczery i poruszający list do zmarłego męża. Dla mnie to jeden z najmocniejszych momentów tej publikacji.

Podczas lektury często zastanawiałam się czy mężczyźni jakich opisuje autor naprawdę istnieją?

Nie szczędzi on przykrych słów i jednoznacznych określeń. Zaczyna od charakterystyki mężczyzny cierpiącego (niepewny, niekompetentny, z poczuciem niższości, bojący się, niepotrzebny, sfrustrowany, podatny na zranienie).

Po tym przechodzi jeszcze głębiej, do opisu mężczyzny broniącego się (wszechmocny władca, nieprzystępny szef, milczący Budda, góra lodowa, zmęczony, niewierny).
Czytając te opisy niejednokrotnie miałam wrażenie, że są przerysowane, naciągane i nierzeczywiste. Aż do momentu, gdy przeszłam do trzeciego, ostatniego rozdziału o mężczyźnie uwolnionym. Trzecia część książki rozjaśniła i pokazała wiele – cechy opisane wcześniej może i są przedstawione w sposób, który nie do końca mnie przekonał, są jednak bardzo powszechne i prawdziwe.

Czy warto sięgnąć po tę lekturę? Tak! Jeśli jesteś mężczyzną, który odnajdzie się w choć jednej z cech, być może dostaniesz na końcu lektury swoistego kopa, inspirację. Czasem mała zmiana wywołuje lawinę, która prowadzi do ogromnej przemiany. 



Zachęcam do lektury nie tylko panów, ale i kobiety, które nie rozumieją dlaczego mężczyzna zachowuje się inaczej, niż ona tego oczekuje. Zapewniam również, że list Ingrid na końcu poruszy twoje serce…

Dziękuję Oficynie Wydawniczej VOCATIO za lekturę!

Tytuł Jak zrozumieć mężczyznę
Autor Walter Trobisch
Liczba stron 104
Oficyna Wydawnicza VOCATIO


Książkę można nabyć m.in. na stronie wydawcy
https://vocatio.com.pl/pl/p/Jak-zrozumiec-mezczyzne/1225

„Niebo w kolorze popiołu” s. Benedykta Karolina Baumann OP

Powieść, która jest biografią zakonnicy. Nuda, nie? Pomyśleć można, że będzie pompatycznie lub infantylnie. Spodziewać się można moralizatorstwa, taniej religijności. Jeśli takie jest twoje pierwsze nastawienie – ta książka zmiażdży je totalnie!



S. Benedykta Karolina Baumann dokonała czegoś, przed czym chylę czoła. Pokazała postać błogosławionej kobiety żyjącej w okresie II wojny światowej, w czasach pełnych bólu, biedy i okrucieństwa. Poznałam nie tylko kawałek historii, ale autorka zrobiła coś niesamowitego – pokazała głębię ludzkich serc.

Główną bohaterką powieści jest bł. siostra Julia Rodzińska, dominikanka. Poznajemy ją jako małą dziewczynkę, która ukradkiem wymyka się do kościoła by słuchać gry organowej swojego ojca. Jako dziecko straciła nie tylko dom, ale również rodzinę. Po ciężkiej chorobie zmarła jej matka, chwilę później ojciec, który topił żałobę w alkoholu.
Trafia wraz z siostrą do sierocińca prowadzonego przez dominikanki. Tam odżywa, czuje się kochana i sama decyduje się na drogę zakonną. Zostaje przydzielona do pracy w szkole, później jako przełożona domu sierot w Wilnie.



Poznajemy tutaj zawiłe losy kobiety, której poranione serce przemienia się w niesamowicie życiodajny owoc – jest wyjątkowym wychowawcą, który przywraca porzuconym i niekochanym nie tylko miłość, ale dzieli się z nimi również swoją wiarą.
Autorka pokazała wiele scen, które rozegrały się w wileńskim sierocińcu. Mnie pociągały w niezwykłą stronę – by dawać dzieciom więcej swojej miłości, spokoju, uwagi. W niebywale głęboki sposób potrafiła patrzeć na ludzi (ci, którym się przyglądała niejednokrotnie zmieniali się pod samym wpływem jej spojrzenia…). Potrafiła słuchać i rozmawiać, dla sierot stała się „Matką”.

Przyszedł czas II wojny światowej i to co było dla mnie niezwykle trudne w tej lekturze to opis ogromu ludzkiego bólu i nieszczęścia. Gwałty, morderstwa, dzieci umierające z głodu i dziewczynki sprzedające się na ulicy. Nienawiść, śmierć, ból. Siostrze zabrano ukochane dzieci, nakazano zdjąć habit. Ostatecznie trafia do obozu koncentracyjnego w Stutthof.

Niezwykła historia z wieloma wątkami. Jedynym mankamentem podczas lektury był dla mnie sposób w jaki autorka przeskakiwała w chronologii – jeden rozdział z roku 1943 się kończył, pojawiła się opowieść sprzed 10 lat i znów wracaliśmy do obozu. Czasem gubiłam się w tym gdzie i kiedy jestem (mimo, że jest to w tekście zaznaczone).
Mówić o tej książce można wiele, ale myślę, że każdy może odebrać ją zupełnie inaczej. O ile z wątkami historycznymi nie warto się spierać, to jest rzecz, która w tej powieści powalała mnie na łopatki. Wiara i serce s. Julii.

Autorka pięknie przedstawiła jej rozmowy z Bogiem, rozterki, wątpliwości, ale i ogromne zaufanie, które prowadziło ją w niezwykły dla mnie sposób. Jej największą miłością był Jezus i to przebija się z tej lektury jednoznacznie. Potrafiła Go słuchać, ufać wbrew okolicznościom i kochać pomimo przeciwności. Dla mnie osobiście jest też niedoścignionym wzorem wychowawcy, a opisy jej spotkań, rozmów i relacji sprawiają, że samemu chce się przejść przez życie z większym zaangażowaniem, głębią, poświęceniem. 

Nie wiem jak autorce się to udało, ale pokazała jednocześnie ból i odkupienie; beznadzieję i wiarę; miłość i gwałt. To wszystko w sposób tak realny, że przeszywa na wskroś. To najlepsza książka jaką w tym roku przeczytałam… Polecam więc z pełnym przekonaniem!

Tytuł Niebo w kolorze popiołu
Autor s. Benedykta Karolina Baumann OP
Liczba stron 624
Wydawnictwo Edycja Świętego Pawła


Książkę można nabyć m.in. na stronie Wydawcy, któremu bardzo dziękuję za egzemplarz recenzencki!
https://www.edycja.pl/produkty/ksiazki/biografie-i-swiadectwa/inne/niebokolorze-popiolu

wtorek, 31 marca 2020

„Plan na życie. Twój osobisty trener świętości” Roger J. Landry

Plannery, programy rozwoju osobistego, kolejne rekolekcje. To wszystko pozwala wzrastać w człowieczeństwie. Rzadko jednak w naszym życiu duchowym mamy konkretny plan działania, krok po kroku. 

Ostatnio pojawiła się na rynku ciekawa książka, która wychodzi tej potrzebie naprzeciw! Roger J. Landry to kapłan zaangażowany w prowadzenie rekolekcji dla kapłanów, seminarzystów, wiernych świeckich. 



Dostrzegłam w sposobie jego pisania, że nie jest teoretykiem, ale opowiadając o Bogu i życiu duchowym, miałam wrażenie jakby mówił wprost do mnie. 

Autor zaczyna z konkretem, mówiąc o tym dlaczego Duch Święty to zaniedbana Osoba Trójcy. Daje konkretne wskazówki co do tego, jak dobrze przeżyć dzień (poranne nawyki, wieczorny rachunek sumienia, regularna modlitwa, znajomość Pisma Świętego).
Dlaczego ważna jest częsta spowiedź i co wnosi do rozwoju życia duchowego? Czemu ma służyć Adoracja Najświętszego Sakramentu, jałmużna i uczynki miłosierdzia?
Autor kładzie również nacisk na osobisty kontakt z Maryją, a codzienna Msza Święta nazywana jest sekretną windą do świętości, pokuta jest życiem w stanie ciągłego nawrócenia. 

Autor dotyka tematów nie tylko ze świata ducha, ale człowieka jako całości. Porządek i organizacja, czyli jak uporządkować swój tryb życia (autor pokazuje czym jest szczegółowy rachunek sumienia i jak wykorzystać go do wykorzenienia złych nawyków). Pokazuje jak codzienną pracę zjednoczyć z Bogiem – bardzo prosto i praktycznie. Odnosi się do nauki i potrzeby duchowych lektur, które karmią nie tylko duszę, ale i rozum oraz emocje. Namawia do tego, by planować czas rekolekcji jak moment wyłącznej relacji z Panem. 

To wszystko może wydawać się bardzo wymagające i trudne… w rzeczywistości autor pokazuje jak ważne są niby proste krótkie modlitwy (typu akty strzeliste) i daje jasne wskazówki w tym jak korzystać z tego co daje nam Kościół (np. sakramenty).
Lektura jest prosta, ale jednocześnie wymagająca. Może być świetnym przewodnikiem nie tylko na okres Wielkiego Postu, ale na czas zwykły, bo często Bóg przychodzi w tym, co wydaje się małe, nieistotne i błahe. To jest dla mnie główny wniosek po lekturze – nie trzeba wiele, wielkie zmiany nie przychodzą same, ale są powolnym procesem stawiania małych kroków. Kapłan pokazuje jak te kroki stawiać, w którą stronę warto się kierować i jak korzystać z tego, co jest już dziś dla nas dostępne.

Zdecydowanie polecam tę lekturę osobie nie tylko początkującej na swojej drodze z Bogiem, ale również tej zaawansowanej, żyjącej w Kościele od lat. Lektura niesie ze sobą prostotę wypełnioną głębią i powiew świeżości, który często potrzebny jest z zastanych duchowych kończynach. Polecam!

Dziękuję Wydawnictwu W drodze za lekturę!

Tytuł Plan na życie. Twój osobisty trener świętości
Autor Roger J. Landry
Liczba stron 168
Wydawnictwo W drodze


Książkę można nabyć m.in. u Wydawcy. Na stronie dostępny jest również fragment książki
https://www.wdrodze.pl/opis,1979,Plan_na_zycie__Twoj_osobisty_trener_swietosci.html

poniedziałek, 23 marca 2020

„Śmiałe przedsięwzięcie” Elizabeth Camden

Czy wiesz dlaczego z Twojego kranu leci czysta woda? Czy zastanawiałeś się kiedyś na jakiej zasadzie działają oczyszczalnie? Przyznam, że ja nie. Dla mnie czysta woda to standard, ale na początku XX wieku rzeczywistość była zupełnie inna. W tę właśnie codzienność wprowadza nas nowa powieść Elizabeth Camden.


Książka w pewien sposób wyjątkowa, bo z mocnym rysem historycznym (walka o wprowadzeniu chloru do oczyszczania wody to wątek autentyczny), choć większość bohaterów to postaci fikcyjne.

Rosalind Werner to kobieta łamiąca wszelkie konwenanse. Na początku XX wieku nie tylko wbrew panującym ówcześnie obyczajom kończy studia, ale zaczyna pracę nad badaniami, do których dopuszczani byli dotąd wyłącznie mężczyźni.

Jest zdeterminowana, za pomocą chloru chce oczyścić miejskie zbiorniki wodne. Uparta i dążąca do celu, straciła już najbliższych z powodu chorób przenoszonych przez zanieczyszczenia.

Toczy się sądowa batalia o dopuszczenie nowej formy oczyszczania zbiorników, gdy na drodze kobiety staje Nick Drake, który przeciwny jest używaniu chloru, uważając go za truciznę.

Powieść pokazuje nie tylko zwyczaje początku XX wieku w Nowym Jorku. Autorka w bardzo głęboki sposób pokazuje serce, rozterki i ból bohaterów. 

Rosalind, która niejednokrotnie została zniesławiona i od lat cierpi uciekając przed przeszłością. Nick to samotny ojciec, który pnie się po szczeblach kariery wbrew swojemu pochodzeniu. Oboje poranieni, zagubieni, zwyczajnie po ludzku dobrzy choć mocno rozmijają się w patrzeniu na możliwości oczyszczania wody. 

Wokół tej pary pojawia się wiele innych, wydawać by się mogło pobocznych postaci. Dodają one jednak tej powieści pewnej wyjątkowości. Ciotka Nicka, kobieta zdolna zabić z zawiści. Bratowa Rosalind, która zatruwa codzienność zachowując się jak jadowita żmija. 

Byłam zaskoczona tym, jak wiele drobnych epizodów pojawia się w tej powieści, ale w tak idealnie skrojony sposób, że nie gubiłam się w wątkach, ale wręcz przeciwnie – każda z kolejnych postaci niosła za sobą pewną zaskakującą i pełną zwrotów akcji opowieść.
Historia oczyszczania wody, batalie sądowe, walka ze zniesławieniem, miłość, rozczarowanie. Ta powieść zaskakuje i sprawia, że ta historia nie kończy się wraz z ostatnio przeczytaną stroną. Mnie pokazała bardzo dobitnie jak bardzo można skrzywdzić kogoś niewinną na pozór plotką. 



Czy polecam? Zdecydowanie tak, jak większość powieści Wydawnictwa Dreams – są to lektury, które zwyczajnie nigdy nie zawodzą 🙂

Dziękuję Wydawnictwu za egzemplarz recenzencki powieści!

Tytuł Śmiałe przedsięwzięcie
Autor Elizabeth Camden
Liczba stron 368
Wydawnictwo Dreams

Książkę można nabyć m.in. na stronie wydawnictwa
https://dreamswydawnictwo.pl/nowosci/smiale-przedsiewziecie-tom-ii-z-serii-nowojorskie-kobiety,produkt376/
bądź w salonach sieci EMPIK i księgarniach internetowych.
Wszystkie zdjęcia są własnością Wydawnictwa Dreams.

poniedziałek, 9 marca 2020

„Urocza dla Ciebie” Becky Wade

Urocza dla Ciebie to kolejna chrześcijańska powieść Wydawnictwa Dreams, którą trudno opisać nie zdradzając zbyt wiele z jej fabuły. 



To trzecia część z cyklu Przypadki sióstr Bradford. Każda stanowi odrębną historię i można czytać je oddzielnie, choć warto sięgnąć po nie chronologicznie. Czytałam pierwszą z nich TUTAJ, wiedziałam więc, że mogę spodziewać się literackiej uczy i kunsztu autorki, nie zawiodłam się! 


baner jest własnością Wydawnictwa Dreams

Urocza dla Ciebie to opowieść o najmłodszej z sióstr, Britt Bradford. Kobieta sukcesu, która pracuje realizując jednocześnie swoja wielką pasję – tworzy czekoladę. Na zewnątrz wygląda na silną, niezależną, mocną. W środku jednak jest bardzo słaba, poraniona, zagubiona. Choć sama nie zdaje sobie z tego sprawy, potrzebny do życia jest jej drugi człowiek.

Postacią, która poza Britt pojawia się w powieści najczęściej jest jej przyjaciel od czasów dzieciństwa, Zander Ford. 

Dwoje przyjaciół i wiele zawiłości ich relacji, która jest dla mężczyzny z pewnych powodów trudna. Gdyby nie nagła śmierć wujka, Zander podróżowałby po świecie, byle by tylko zapomnieć o Britt. 

Nie wiem co bardziej wciągnęło mnie w tej opowieści – wątek kryminalny czy romans. Oba skrojone są po mistrzowsku. 

Śmierć wujka okazuje się nie być przypadkiem i bohaterowie szukają rozwiązania zagadki, która zaskakuje z każdym kolejnym krokiem. Dlaczego wujek przejął tożsamość zmarłego dziecka, skoro przez lata był oddanym mężem i ojcem? Czy był wplątany w kradzieże cennych obrazów? Jeśli tak – gdzie podziały się dzieła sztuki i czy to one były powodem jego śmierci? Przyznaję, że ten wątek jest tak nieoczywisty i zaskakujący, że podczas lektury wiele razy zastanawiałam się co odkryją bohaterowie.

Nie wiem czy tłem powieści bardziej jest ów wątek kryminalny czy to, co dzieje się między bohaterami. Britt nie potrafi być zależna od innych, broni się przed tym na wszelkie sposoby. 

Czy mocny atak paniki to zmieni? Czy komuś uda się dotrzeć do poranionego serca kobiety? Czy Zander poradzi sobie z odrzuceniem, którego doświadczył w dzieciństwie od matki, a które powtarza się w jego dorosłym życiu?

Autorka wprowadziła mnie w niezwykły świat emocji i zdarzeń. Pokazała serce ludzkie, prowadząc od skutku do przyczyny, co sprawiło, że każda kolejna strona wciągała mnie niezwykle mocno.

Jeśli szukasz subtelnego romansu (bez wyuzdanych scen, ale kładących nacisk na czułość i troskę), po mocno zaskakujący wątek kryminalny – zachęcam do lektury tej książki. Jeśli do tego dorzucimy jeszcze wątek poszukiwania we wszystkim drogi do Boga, nie potrzeba mi już nic więcej.

Dziękuję Wydawnictwu Dreams za kolejną fenomenalną lekturę!

Tytuł Urocza dla Ciebie
Autor Becky Wade
Liczba stron 480
Wydawnictwo Dreams


Książkę można nabyć u Wydawcy
https://dreamswydawnictwo.pl/nowosci/urocza-dla-ciebie-tom-iii-z-serii-przypadki-siostr-bradford,produkt377/

oraz w sklepach internetowych i salonach sieci EMPIK.

wtorek, 3 marca 2020

„Spowiedź przedślubna” ks. Marek Ferra

Od jakiegoś czasu razem z mężem spotykamy się z narzeczonymi. Najczęściej po to, by opowiedzieć trochę swojej historii na kursach dla narzeczonych. Czasem zdarza nam się też spotykać z kimś indywidualnie na kawie i pogaduchach o wszystkim, co męczy i jest problemem przed ślubem.


Jednym z najtrudniejszych tematów jest spowiedź przedślubna – jak, kiedy, czy trzeba koniecznie dwa razy i do kogo? Dylematy i lęk rosną jeśli narzeczeni żyją od jakiegoś czasu w konkubinacie, bądź dawno nie korzystali z sakramentów.

Cieszę się, że Wydawnictwo W drodze wypuściło na rynek mały, ale bardzo wartościowy i naszpikowany dobrą treścią poradnik. Co można w nim znaleźć?



Ks. Marek Ferra zaczyna od tego czym w ogóle jest katolickie małżeństwo. Czy ja się do niego nadaję, po co taki sakrament w ogóle istnieje i dlaczego przed jego udzieleniem/przyjęciem należy się wyspowiadać? 

Bardzo prosto, trafnie i przystępnie mówi o tym czy trzeba spowiadać się z całego życia, co to jest grzech, co jeśli Kościół nazywa coś grzechem, a ja tego nie uznaję?
Opowiada również o warunkach spowiedzi – rachunku sumienia, żalu, postanowieniu poprawy, szczerym wyznaniu grzechów i zadośćuczynieniu.

To wszystko tonem lekkim, ale oddającym wiernie nauczanie Kościoła Katolickiego – bez oskarżania i gnębienia kogokolwiek, ale jednocześnie jednoznacznie i klarownie. 

Autor proponuje też pytania do rachunku sumienia, które dotykają sedna, ale nie wprowadzają w skrupuły i szukanie dziury w całym. To niebywale trudna sztuka, bo na rynku wydawniczym wiele jest pozycji, których niestety bym narzeczonym nie poleciła. Ta, w moim odczuciu, krzywdy nikomu nie zrobi, a wręcz przeciwnie – może poprowadzić ku większej świadomości swojego grzechu i spojrzenia na życie małżeńskie.
Książeczka kończy się przedstawieniem przysięgi małżeńskiej w kilku prostych pytaniach do refleksji – co również można dorzucić do ogólnego rachunku sumienia.



Czy polecam? Zdecydowanie tak! 

Pamiętam, gdy kilka lat temu sama przygotowywałam się do spowiedzi przedślubnej. Miałam wiele pytań, wątpliwości i lęków. Miałam jednak obok siebie kapłana, który wszystko spokojnie wyjaśnił. Niewielu narzeczonych widzi w swoim otoczeniu taką możliwość.

Spowiedź może być sakramentem pięknym, głębokim i bardzo uwalniającym – wiele zależy od naszego zaangażowania i otwartości. Bardzo polecam takie lektury jak ta. 



Dziękuję Wydawnictwu W drodze za możliwość poznania lektury!

Tytuł Spowiedź przedślubna
Autor ks. Marek Ferra
Liczba stron 58

Książkę można nabyć m.in. u Wydawcy TUTAJ


Polecam również inne lektury w tematyce spowiedzi:
  1. https://niezawodnanadzieja.blog.deon.pl/2019/09/26/spowiedz-uzdrowienie-duszy-didier-van-havre/
  2. https://niezawodnanadzieja.blog.deon.pl/2018/07/25/male-grzechy-duzo-znacza-recenzja/
Zapraszam na kilka moich rozważań dotyczących tego sakramentu:
  1. O praktycznych aspektach spowiedzi w pytaniach i odpowiedziach (m.in. jak znaleźć dobrego spowiednika)
    https://niezawodnanadzieja.blog.deon.pl/2019/02/07/spowiedz-ktora-przytula/

    https://niezawodnanadzieja.blog.deon.pl/2019/03/20/spowiedz-ktora-przytula-c-d/
  2. O spowiedzi po latach przerwy
    https://niezawodnanadzieja.blog.deon.pl/2017/09/15/spowiedz-po-latach/

„Hewel. Wszystko jest ulotne oprócz Boga”

Trafiają mi się czasami takie książki, które rozkładają zupełnie na łopatki. Hewel zostawił mnie niby napełnioną po brzegi, ale z jakąś n...