czwartek, 21 listopada 2019

„W bałkańskim kociołku” Bożenna Iliev

W bałkańskim kociołku to opowieść o Bułgarii z perspektywy kobiety, która wyjechała na chwilę, ale została na lata. Przyciągnęła ją nie tylko różnorodność Bułgarii, ale również mężczyzna, którego poślubiła. Książka bardzo prawdziwa, bo choć jest reportażem, to z domieszką bardzo osobistych przeżyć i subiektywnego spojrzenia.



Bożenna Iliev podaje nam kociołek i to dosłownie. W jej książce znalazłam wiele krótkich historii – o ludziach, zwyczajach, różnicach bułgarsko-polskich, o złożoności i zawiłości przeszłości Bałkanów.


To wszystko przeplatane pięknymi zdjęciami w bardzo dobrej jakości (Wydawnictwo Bernardinum wydało kolejną wizualną perełkę!) oraz niezliczoną ilością przepisów wprost z tamtejszej kuchni. Mnie mocno zaintrygował przepis na kawę…


Autorka przybliża nie tylko samą Bułgarię, ale znajdziemy także opowieści o innych krajach bałkańskich, które mają z nią wiele cech wspólnych. Pokazuje jak trudno oddzielić to, co jest typowo bułgarskie, od tego co macedońskie lub greckie. W bardzo fajny sposób opisała spory co jest czyje i dlaczego – każdy to co dobre, chce nazwać swoim i ma ku temu morze argumentów.

Nie zabrakło bułgarskiego humoru (kilka stron dowcipów wywołało mój szczery uśmiech), muzyki (choro, które tańczy się wszędzie i przy wielu okazjach, jest to tradycyjny narodowy taniec) czy opowieści o różnicach polsko – bułgarskich. Jak choćby to, że herbaty nie wypijana się tam codziennie, ale przy problemach żołądkowych. Turystów kierujących się do Bułgarii autorka ostrzega – gdy Bułgar przytakuje „tak”, to znaczy „nie”. A słowo „prosto” w ich rzeczywistości oznacza „na prawo”. Kolejna ciekawostka językowa to znaczenie bułgarskiego słowa „bułka”. Autorka serwuje nam takie drobne smaczki, które stają się niesamowicie barwnym pejzażem.
W Bułgarii jest oczywiste, że w dniu wesela trzeba odtańczyć choro przed domem pana młodego i panny młodej. Nikogo nie dziwi, że w supermarkecie, z jakiejś okazji, gra bałkańska kapela i wije się w choro, do którego włączają się klienci sklepu. Str. 62
Opisy kultury, zabytków, przyrody, zwyczajów mieszkańców, anegdoty, romantyczne legendy i opis lokalnych wierzeń i zwyczajów (zadziwiało mnie to ile rzeczy w Bułgarii uznaje się za lecznicze!). Istny kociołek, ale jakże smaczny i strawny, bo podany w bardzo łagodny, przystępny sposób.

Autorka inspirowała mnie opowieściami o ludziach. Potrafią żyć wolno, spokojnie jeść i przeżywać sjestę w środku dnia. Dbają o relacje i zauważają potrzeby drugiego człowieka. Dla mnie jest to wzór slow life, który tak trudno wydobyć z siebie w codzienności.



Książkę zdecydowanie polecam każdemu, kto lubi poznawać świat i spoglądać na niego inaczej niż zazwyczaj. 

Ta lektura z pewnością nie zawiedzie!

Dziękuję Wydawnictwu Bernardinum za egzemplarz książki!
Tytuł W bałkańskim kociołku
Autor Bożenna Iliev
Liczba stron 256
Wydawnictwo Bernardinum

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

„Hewel. Wszystko jest ulotne oprócz Boga”

Trafiają mi się czasami takie książki, które rozkładają zupełnie na łopatki. Hewel zostawił mnie niby napełnioną po brzegi, ale z jakąś n...