Przeczytałam informację o „romansie
chrześcijańskim” i pokręciłam nosem. Tak, nie bardzo łączą mi się te dwa
słowa. Gdy jednak przeczytałam od wydawcy cały opis książki,
pomyślałam: może czeka mnie fajna powieść na końcówce adwentu? Ależ to
było spotkanie światów! Książka Kocham cię mimo wszystko okazała się być dla mnie czymś niezwykle cennym i wyjątkowym!
Ania i Marcin to dwoje pokręconych
bohaterów. Oboje w jakiś sposób poranieni. Ona znajduje ukojenie w Bogu,
on wręcz przeciwnie. Marzą o prawdziwej miłości, a przypadkowe
spotkanie w windzie okazuje się być początkiem czegoś zupełnie nowego.
Autorka świetnie pokazała nie tylko
losy i historię bohaterów, ale stworzyła też bardzo żywą akcję, sploty
zaskakujących wydarzeń i co dla mnie było najmocniejsze – pozwoliła
zajrzeć nam w myśli i serca bohaterów. Pokazała ich wątpliwości (Anna
całe życie marzyła o wierzącym mężu), cały wewnętrzny świat.
Spotykają się pozornie dwa różne
światy, które łączy pragnienie miłości. Czy da się pogodzić oazę z
niechęcią do Boga? Co z wartościami, zasadami, rodziną?
Gdy bohaterowie zostają parą, walczą
nie tyle o czystość (choć ten wątek pokazany jest tu pięknie i mocno!),
ale również o swoje przekonania, wartości, o samych siebie. Otwierając
się nawzajem przed sobą, widzą jak wiele ich łączy, mimo różnic. I choć
akcja toczy się tak, że w pewnym momencie dochodzi do rozstania, zdarza
się pewna tragedia, która być może okaże się kolejnym zwrotem w
historii…
Więcej wam nie zdradzę, by nie
zabierać radości z lektury. Dla mnie była to niesamowita przygoda.
Sposób narracji autorki sprawiał, że czułam się częścią świata, który
wykreowała.
To opis zmagań, wiary i jej braku. Dla mnie jest to książka na wskroś katolicka, pokazująca zmagania dwojga zagubionych ludzi. Czyta
się lekko, ale zostawia w sercu poczucie niedosytu. Miałam wrażenie, że
dotknęłam jakiejś formy sacrum, która uciekła wraz z zakończeniem
lektury. Mam więc nadzieję, że nie jest to ostatnia książka Małgorzaty Lis, bo w moim sercu zostało wielkie pragnienie by czytać…dalej!
Tytuł Kocham cię mimo wszystko
Autor Małgorzata Lis
Liczba stron 416
Wydawnictwo eSPe
Książkę można nabyć u Wydawcy – tutaj oraz m.in. w salonach sieci EMPIK.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
„Hewel. Wszystko jest ulotne oprócz Boga”
Trafiają mi się czasami takie książki, które rozkładają zupełnie na łopatki. Hewel zostawił mnie niby napełnioną po brzegi, ale z jakąś n...
-
Psalm i terapia? Czy można modlitwę w jakiś sposób włączyć w proces terapeutyczny, mieszając te dwie przestrzenie ze sobą? Piotr Kwiat...
-
Masz ochotę na spacer po Europie? Dziwnie brzmi w czasie epidemii, prawda? Jakiś czas temu przeczytałam opowieść o niezwykłej wyprawie dw...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz